Nastała era
hamburgera! W miastach powstają nowe burgerownie, ulice zalewają food trucki. Na
fali tego zjawiska każdy chce zjeść pysznego burgera, przy którym ten dostępny w
wielkiej sieci wydaje się być dalekim, ubogim krewnym. No cóż, prawdziwy
hamburger to prostota i bogactwo smaków w jednym. Do tego rodzajów kanapek nie
sposób policzyć. Co kto lubi. Podejmując wyzwanie, przedstawiam Wam mój ulubiony
przepis. Bliżej mu do tradycji, niż do eksperymentu, ale jak wiadomo klasyka
nigdy nie wychodzi z mody. Pozytywne zaskoczenie gwarantowane!
na 8 porcji
600g mielonej wołowiny
(najlepiej polędwicy wołowej)
100ml bulionu
wołowego lub wody
50g bułki tartej
1 jajko
2 łyżki ketchupu
1 łyżka musztardy
Dijon
1 łyżeczka
sproszkowanej kolendry
kawałek świeżego
imbiru (ok. 1cm)
sól, pieprz
olej
Sos:
4 łyżki ketchupu
4 łyżki majonezu
szczypta chilli
8 plastrów pomidora
8 plastrów korniszona
8 plastrów cebuli
opcjonalnie: 8
plastrów żółtego sera
Do mielonej wołowiny
wlewamy zimny bulion, wsypujemy bułkę tartą, dodajemy jajko, ketchup, musztardę
i pozostałe przyprawy. Masę cierpliwie wyrabiamy. Formujemy okrągłe burgery. Smażymy
na rozgrzanym grillu (można do tego celu użyć elektrycznego opiekacza lub patelni
grillowej, w ostateczności zwykłej patelni posmarowanej odrobiną oleju). Jeżeli
chcemy przyrządzić cheeseburgera, po przełożeniu mięsa na drugą stronę,
kładziemy na nim plaster żółtego sera (rozpuści się pod wpływem ciepła).
Bułki przekrawamy na
pół i podgrzewamy na grillu lub patelni wewnętrzną stroną do dołu. Spodnią
część bułki smarujemy sosem, układamy na niej liść sałaty, umieszczamy burgera,
pomidora, cebulę i korniszona. Całość przykrywamy górną częścią bułki posmarowaną od
wewnątrz sosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz