Dziś ciąg dalszy jagodowej serii :) Mięciutkie i pulchne ciasto drożdżowe, wykończone waniliową kruszonką, jagodami i polewą z białej czekolady z dodatkiem jogurtu. Co tu dużo pisać - prosto, a jednocześnie zacnie :) Jeżeli ominie Was możliwość pozyskania jagód (niestety sezon trwa dość krótko), z powodzeniem możecie zastąpić je borówkami. Zatem komu pysznej drożdżóweczki, komu? :)
Składniki
Ciasto:
500g mąki + mąka do podsypywania
2 duże jajka
250ml ciepłego mleka
3 łyżki cukru + 1 łyżka na zaczyn
10g świeżych drożdży
2 łyżki roztopionego masła
szczypta soli
150g jagód
Kruszonka:
80g mąki (najlepiej krupczatki)
40g cukru z prawdziwą wanilią (przepis TUTAJ )
40g miękkiego masła
Polewa:
60g białej czekolady
2 łyżki mleka
2 niepełne łyżki jogurtu naturalnego
Ciasto:
Drożdże rozcieramy z cukrem, solą i 1 łyżką mąki. Zaczyn rozrabiamy z 4 łyżkami mleka, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Mąkę przesiewamy miski. Wbijamy jajka, dodajemy mleko, cukier i wyrośnięty zaczyn. Wyrabiamy ciasto za pomocą miksera lub ręcznie przez kilkanaście minut. Uwaga! Na tym etapie ciasto klei się do rąk, ale nie podsypujemy go mąką. Wlewamy przestudzone masło i ponownie wyrabiamy. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 1 godz. do wyrośnięcia. W międzyczasie myjemy jagody i osączamy je na sicie.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, przebijamy je pięścią, delikatnie podsypujemy mąką i wyrabiamy. Przekładamy do natłuszczonej formy keksowej i pozostawiamy na 15 min. by odpoczęło. Rozgrzewamy piekarnik do temp. 180° , przygotowujemy kruszonkę.
Kruszonka:
Wszystkie składniki umieszczamy w misce i rozcieramy palcami, aż masa zacznie przypominać okruchy chleba.
Wykładamy jagody na ciasto (delikatnie ugniatamy je ręką), wierzch posypujemy kruszonką. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy 30-35 min. Studzimy.
Polewa:
W misce umieszczamy jogurt, mleko i czekoladę. Wszystkie składniki, mieszając, łączymy w kąpieli wodnej na gładką masę. Gotową polewą dekorujemy ciasto.
Biegnę po jagody i zaraz będę piekła :) uwielbiam takie przepisy :) Monika M.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
OdpowiedzUsuń