wtorek, 8 grudnia 2015

Najlepszy bigos

W swoim życiu miałam okazje próbować różnych bigosów. Jedne smaczne, inne mniej, ale żaden nie był stanie zdetronizować bigosu mojej mamy. I choć ta tradycyjna polska potrawa nigdy nie należała do moich ulubionych, to w maminym wykonaniu wydawała się najlepsza na świecie. Do czasu...
Po przestudiowaniu przepisów z różnych regionów Polski, przeczytawszy sporo w tym temacie i po wielu próbach odnalezienia idealnych proporcji powstał przepis, którym postanowiłam się z Wami podzielić...

Tradycyjny polski bigos najlepszy jest z dziczyzną, ale niestety nie każdy (w tym ja) ma farta i znajomych w kole łowieckim. Ale spokojnie! Zwykła, pospolita wieprzowina lub nawet resztki wołowej pieczeni również dadzą radę. Postarać się jednak trzeba gdzie indziej i koniecznie zdobyć kiełbasę z dużą ilością czosnku oraz wędzone (broń Boże suszone, a co gorsza kalifornijskie!) śliwki. Ale z tym, tak jak i z leśnymi grzybami nie powinno być większego problemu. Bigos nie lubi bylejakości, dlatego warto sięgnąć po najlepsze produkty. Zapewniam, że tak potraktowany odwdzięczy się wspaniałym smakiem :)

PS: Bigos sprawdzi się również pierwszego i drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia. Przygotowany w taki sposób sprawi, że przywiązani do tradycji goście na pewno będą pozytywnie zaskoczeni :) Polecam! 

W swoim życiu miałam okazje próbować różnych bigosów. Jedne smaczne, inne mniej, ale żaden nie był stanie zdetronizować bigosu mojej mamy. I choć ta tradycyjna polska potrawa nigdy nie należała do moich ulubionych, to w maminym wykonaniu wydawała się najlepsza na świecie. Do czasu...  Po przestudiowaniu przepisów z różnych regionów Polski, przeczytawszy sporo w tym temacie i po wielu próbach odnalezienia idealnych proporcji powstał TEN przepis...   Oczywiście bigos najlepszy jest z dziczyzną, ale niestety nie każdy (w tym ja) ma farta i znajomych w kole łowieckim. Ale spokojnie! Zwykła, pospolita wieprzowina również da radę. Postarać się jednak trzeba gdzie indziej i koniecznie zdobyć kiełbasę z dużą ilością czosnku oraz wędzone (broń Boże kalifornijskie!) śliwki. Ale z tym, tak jak i z leśnymi grzybami nie powinno być większego problemu. Bigos nie lubi bylejakości, dlatego warto sięgnąć po najlepsze produkty. Zapewniam, że tak potraktowany odwdzięczy się wspaniałym smakiem :)     PS: Bigos sprawdzi się również pierwszego i drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia. Przygotowany w taki sposób sprawi, że przywiązani do tradycji goście na pewno będą pozytywnie zaskoczeni :)




























Składniki:
3 kg kiszonej kapusty
750g białej kapusty (słodkiej)
100g suszonych grzybów
100g wędzonych śliwek
4 łyżki koncentratu pomidorowego
300g wędzonego wiejskiego boczku
300g wiejskiej kiełbasy czosnkowej
300g łopatki lub karkówki wieprzowej
4 duże cebule
2 winne jabłka (opcjonalnie)
750ml czerwonego wytrawnego wina
1,5 łyżki majeranku
1,5 łyżki mielonego kminku
9 ziaren jałowca
5 ziaren ziela angielskiego
4 liście laurowe
sól, pieprz 
1 łyżka smalcu 

Słodką kapustę szatkujemy i kroimy drobniej. Posypujemy solą, wygniatamy i ostawiamy na 2 godziny by zmiękła. Po tym czasie wylewamy sok, który wypuści. Grzyby namaczamy w zimnej wodzie i kroimy na mniejsze części. Wodę z moczenia grzybów zachowujemy.
Pokrojoną kiszoną kapustę razem ze słodką umieszczamy w dużym garnku i zalewamy wodą pozostałą po moczeniu grzybów. Dodajemy grzyby, pokrojone na kawałki śliwki, koncentrat pomidorowy i przyprawy (oprócz soli i pieprzu). Mieszamy i stawiamy na wolnym ogniu.
Pokrojony w paski boczek wytapiamy na patelni, odkładamy na bok. Na powstałym tłuszczu smażymy posiekane cebule. Dodajemy je do boczku. Na tę samą patelnię wrzucamy smalec. Gdy tłuszcz mocno się rozgrzeje partiami smażymy na nim mięso. Kawałki wieprzowiny oraz boczek z cebulą wrzucamy do garnka z gotującą się kapustą. Wlewamy wino i dodajemy drobno posiekane jabłka. W międzyczasie, na patelni rumienimy kiełbasę, którą dodajemy do garnka po godzinie gotowania. Wtedy także wsypujemy sól i pieprz. Bigos gotujemy powolutku przez ok. 2-3 godz., aż kapusta będzie miękka. Należy pamiętać o częstym mieszaniu, bo niestety lubi się przypalać.

Gotowy bigos można mrozić lub zaprawiać. Wybierając to drugie rozwiązanie najpierw należy wyprażyć słoiki, a następnie zapasteryzować w nich bigos.
Umyte i osuszone weki wstawiamy do zimnego piekarnika i ustawiamy temp. na 130°. Po 5 min. od osiągnięcia wskazanej temperatury, wyłączamy piekarnik i czekamy aż ostygnie.
Przekładamy bigos do słoików pozostawiając ok. 1,5cm od górnej krawędzi, nakładamy nakrętki i zakręcamy (nie do oporu). Wstawiamy do nagrzanego do 175° piekarnika i pasteryzujemy przez 30 min. Po 10 min. obniżamy temp. do 130°.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz