I tu Was zaskoczę ;) W mojej zdecydowanie nie - wegańskiej rodzinie to ciasto dosłownie zrobiło furrorę! Przygotowane z myślą o tych, którzy są na fit oraz bezmlecznej diecie, podbiło serca, a raczej podniebienia dosłownie wszystkich :)
To powinna być dostateczna rekomendacja, lecz jeśli nie zrobiło to na Was wrażenia - postaram przekonać niedowiarków w inny sposób ;)
Jagielnik, to nic innego jak wegański "sernik" na bazie kaszy jaglanej. Tutaj z dodatkiem mleka kokosowego. Ciasteczkowo - owsiany spód przyjemnie chrupie, przełamując kremową konsystencję ciasta. Na wierzchu czekoladowa polewa, w której zastygły cząstki truskawek. Brzmi smacznie? Dla mnie taaaak ;)
Pysznie i zdrowo, bo po wegańsku, bez cukru i bez mleka.
I co najważniejsze - bez wyrzutów sumienia! ;)
Zapraszam!
Już nie raz pisałam o tym, że zrobienie w domu hamburgerów, tudzież fishburgerów, nie jest ani trudne, ani czasochłonne. Jednego dnia pieczemy bułki i robimy sos(y), drugiego wszystko składamy i jemy.
Ten fishburger to prawdziwa feria smaków i uczta dla podniebienia!
Świeże sałaty, ryba w koperkowej panierce, sos cebulowy, chrupiący bekon i ogórek konserwowy. No i odrobina majonezu, rzecz jasna!
Gorąco namawiam do spróbowania i gwarantuję, że każdy będzie zadowolony :)
Ten sernik objawił mi się zupełnie niedawno (tak, często mam wizję, co chciałabym upiec/ugotować/zjeść ;)) i od razu wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę!
To idealne ciasto na święta, urodziny, rocznice i inne, nie mniej ważne, uroczystości. Prezentuje się niezwykle efektownie, a do tego obłędnie smakuje.
Określenie "wykwintny" pojawiło się nieco później - gdy już doszło do konsumpcji. A to dlatego, że:
- jest puszysty, a jednocześnie kremowy
- dość lekki, ale i bardzo wilgotny
- niezbyt słodki, przełamany orzeźwiającymi wiśniami i wytrawnym sosem czekoladowym.
Czyżby sernik idealny? ;)
Znajomy smak w całkowicie nowym wydaniu. Podstawą tej pysznej zupy jest żytni zakwas, znany głównie z innej, sztandarowej, polskiej potrawy - żurku.
W postaci kremu, z odrobiną chrzanu oraz z dodatkiem wędzonego łososia i świeżego koperku, smakuje równie dobrze i tak samo syci, jak i rozgrzewa.
Kto na własnej skórze chce się przekonać, jak smakuje to połączenie, niech już dziś nastawia zakwas ;) Całość banalnie prosta i szybka w przygotowaniu.
Zapraszam :)
Czy kiedykolwiek wcześniej zdarzyło Wam się piec pomidory? Okazuje się, że w takiej postaci są wybitnie dobre! Można jeść je solo, jako dodatek do dań, albo zrobić z nich pyszną sałatkę w śródziemnomorskim klimacie :) I ja dzisiaj chcę o tym ostatnim ;)
Trochę makaronu, garść rukoli oraz bazylii, oliwki, kawałki mozzarelli i ONE.
Soczyste i słodkie. Pachnące oregano i skropione octem balsamico. Doprawione odrobiną pieprzu i soli morskiej - PIECZONE POMIDORKI. Wspaniale definiują smak i łączą ze sobą wszystkie składniki.
Dobra sałatka nigdy nie jest zła ;) Zatem zapraszam :)
Dzisiejszy przepis jest na wskroś oldskulowy ;) Już dawno nie gotowałam nic tak bardzo klasycznego i mocno związanego z polską tradycją kulinarną. Czas nadrobić zaległości i przypomnieć sobie smak dzieciństwa :)
Pamiętam swoje zdziwienie, gdy jako mała dziewczynka przeczytałam w jakiejś książce wypożyczonej ze szkolnej biblioteki (notabene nie kulinarnej, lecz o przygodach niejakiego Jędrka ;)), że pyzy robi się samemu! Jakież było wtedy moje zdziwienie!
Do tej pory kojarzyłam je tylko i wyłącznie z opakowań w garmażerce. Ot, typowa polska rzeczywistość lat 90-tych: to, co w domu "be", a najlepsze wszystko instant ze sklepu.
Dziś, na szczeście, bardzo zmieniła się świadomość kulinarna. Zwracamy uwagę na to, co jemy i chętnie sięgamy do korzeni - czyli po przepisy tradycyjnej i bardzo różnorodnej polskiej kuchni.
Postanowiłam więc podzielić się z Wami tym, co dobre i co wywołuje miłe wspomnienia :) Zajadajcie. Smacznego!
Próbowaliście już kremu z pieczonych warzyw? To nieprawdopodobne, jak zwyczajne: marchewka, seler i ziemniak zyskują w ten sposób na smaku! Dodajmy do tego batata, czosnek i cebulę. Jeszcze tylko szczypta aromatycznych przypraw, kilka łyżek tahini i oto mamy pyszną i sycącą wege - zupę :) W sam raz na chłodniejsze popołudnia i wieczory.
Do podania obowiązkowo z chrupiącymi grzankami i kleksem wegańskiej śmietanki :) Mmmm...
Bardzo cenię sobie przepisy, dzięki którym mogę przyrządzić obiad w pół godziny. Tak, czasem i mnie się nie chce ;)
A jeśli do tego będzie smacznie, to tym lepiej :)
Pomysł banalny, a efekt końcowy mimo to zaskakuje. Delikatny kurczak otoczony aromatyczną szynką i zanurzony w kremowym sosie z dodatkiem pieczarek, to po pierwsze - nie ma prawa się nie udać, a po drugie - nie może nie smakować ;) Dodajcie do tego mix zielonych warzyw lub lekką sałatkę, a wolny czas wykorzystajcie na przyjemności ;)
Zapraszam!
Śniadanie dobrze gdy jest na ciepło. W takiej sytuacji najlepszą opcją jest jaglanka, bo nie dość, że rozgrzewa, to jeszcze daje solidną porcję zdrowia (idealny posiłek podczas przeziębienia). My uwielbiamy pod każdą postacią :)
Zimowa wersja jaglanki jest z dodatkiem prażonych jabłek oraz pysznego sosu na bazie masła orzechowego, syropu klonowego i soku z cytryny. Sama kasza też została przed gotowaniem podprażona na suchej patelni, dzięki czemu nabrała orzechowego smaku.
Naprawdę pycha! Polecam :)
"Diavolo" to po włosku "piekło". Ostre pepperoni, papryczka chilli i czosnek dają nieźle popalić, ale przeciwwagą dla ostrego smaku są delikatne sery: mozzarella i kremowa ricotta. To dzięki takiemu połączeniu pizza nabiera charakteru. Całości dopełniają jeszcze ciemne oliwki.
Jeżeli jesteście fanami domowej pizzy, ten przepis jest właśnie dla was :) Wszystko jest łatwe i szybkie w przygotowaniu, a do tego bardzo, ale to bardzo smaczne. Polecam!
Nowy Rok, to i nowe przepisy :) Na ten deser wszyscy mają zielone światło ;) Nie zawiera białego cukru, pochodnych mleka, jajek, glutenu i białego cukru. Nic, tylko jeść! ;)
Ciasto smakuje i wygląda jak tradycyjna szarlotka, a jego przygotowanie, łącznie z prażeniem jabłek trwa nie dłużej niż 40 min!
Na zdrowie! :)
