Bułeczki z fetą i szpinakiem

Na śniadanie, lunch, przegryzkę w biegu. Do pracy, do szkoły, na piknik. Rano, w południe i wieczorem. Okazji do zjedzenia jest naprawdę sporo ;) Jestem wierną fanką połączenia szpinaku z fetą. I cóż, że to oklepane? Ważne, że niezmiennie dobrze smakuje:) Zawsze i wszędzie. Tym razem w krąglutkich drożdżowych bułeczkach. Kto chce przekonać się o tym na własnej skórze?:)

Składniki na 10 szt.

Ciasto:
450g mąki
1 jajko
14g drożdży instant
1/2 szkl. ciepłego mleka
1/2 szkl. ciepłej wody
2 łyżki rozpuszczonego masła
1 łyżeczka soli
dodatkowo: 1 jajko + łyżka mleka

Nadzienie: 
300g świeżego szpinaku
270g fety
1 cebula
2 ząbki czosnku
1,5 łyżki masła
1 łyżeczka pieprzu cytrynowego
1/2 startej gałki muszkatołowej


Przesianą mąkę mieszamy z drożdżami i solą, a następnie łączymy z jajkiem, mlekiem i wodą. Pod koniec wyrabiania dodajemy przestudzone masło. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na 1 godz. W międzyczasie przygotowujemy farsz.
Cebulę drobno siekamy i przesmażamy na rozgrzanym maśle. Dodajemy połowę porcji szpinaku, a gdy się skurczy - resztę. Smażymy do całkowitego odparowania wody. Pod koniec smażenia doprawiamy farsz pieprzem cytrynowym, gałką muszkatołową oraz dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Pozostawiamy do przestudzenia, a następnie łączymy z fetą (wskazówka: kawałki fety powinny być dość duże, by po upieczeniu pozostały widoczne i wyczuwalne).
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, dzielimy je na 10 równych porcji. Z każdej formujemy w dłoniach kulę, spłaszczamy ją i lekko rozwałkowujemy. Kładziemy po ok. 1,5 łyżki nadzienia, zamykamy jak pieroga, a następnie zbieramy i zlepiamy skrajne końce. Dłońmi formujemy okrągłe bułeczki, które układamy łączeniem do dołu, w odstępach na wyłożonej pergaminem blasze. Przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia, tym razem na pół godziny. 
Nagrzewamy piekarnik do temp. 190°. Przed pieczeniem smarujemy wierzch bułeczek jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka. Pieczemy ok. 20-25min., do zrumienienia. Smakują zarówno na ciepło, jak i zimno.