Składniki na formę o Ø 28cm
Kruche ciasto:
400g mąki
200g masła
50g miodu
2 żółtka
szczypta soli
Krem budyniowy:
450ml mleka
5 żółtek
80g cukru pudru
20g mąki pszennej
20g mąki ziemniaczanej
200g ładnych połówek orzechów włoskich
Karmel:
115g cukru
80g śmietanki 30% o temp. pokojowej
Ciasto:
Mąkę siekamy z masłem, żółtkami, miodem i solą. Szybko
zagniatamy ciasto. Formujemy kulę, zawijamy ją w folię spożywczą i wstawiamy do
lodówki na 30 min. Nagrzewamy piekarnik do temp. 200◦. Formę do tarty smarujemy
masłem i oprószamy mąką.
Ciasto rozwałkowujemy na placek o grubości ok. 0,5cm.
Przenosimy go za pomocą wałka i wylepiamy nim dno oraz boki formy. Przykrywamy
arkuszem pergaminu i wysypujemy kulki ceramiczne, suchą fasolę lub groch
(zapobiegnie to wybrzuszaniu podczas pieczenia).
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez 15
min., zdejmujemy obciążenie i dopiekamy przez ok. 5 min. Ciasto powinno być
zrumienione, ale należy uważać by się zbyt mocno nie przypiekło, bo wówczas
stanie się gorzkie.
Upieczony spód wyjmujemy z piekarnika, studzimy.
Krem budyniowy:
Zagotowujemy 400ml mleka. Żółtka ucieramy z cukrem na
puszystą masę (w zupełności wystarczy do tego rózga lub trzepaczka balonowa).
Dodajemy 50ml mleka i dwa rodzaje mąki. Dokładnie mieszamy by nie było grudek.
Masę wlewamy do gotującego się mleka. Gotujemy na średnim ogniu przez ok. 1-2
min., aż powstanie bardzo gęsty budyń. Zdejmujemy z ognia i przykrywamy garnek
folią spożywczą. Studzimy w temperaturze pokojowej.
Przestudzony krem rozsmarowujemy na kruchym spodzie.
Na wierzchu, blisko siebie, układamy połówki orzechów. Przygotowujemy karmel.
Karmel:
Na suchą patelnię wsypujemy cukier i podgrzewamy na
małym ogniu, aż się rozpuści (nie mieszamy, co najwyżej przekręcamy patelnią!).
Gdy będzie płynny i nabierze złoto-brązowej barwy, wlewamy śmietankę i
energicznie mieszamy. Gotujemy kilka minut, aż sos lekko zgęstnieje. Zdejmujemy
z ognia i odstawiamy na 2 min.
Karmelowym sosem polewamy wierzch ciasta. Powinien
wniknąć w szczeliny między orzechami, ale staramy się by część orzechów
pozostała widoczna.
Ciasto wstawiamy do lodówki. Tarta smakuje najlepiej
mocno schłodzona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz