Zrobione w domu lody diametralnie różnią się od tych produkowanych na skalę przemysłową i jak się domyślacie, są o niebo lepsze! Kremowe, intensywne w smaku, o aksamitnej konsystencji.
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji wypróbować połączenia karmelu z solą, bardzo Was do tego zachęcam. Osobiście, jestem jego wielką fanką :) Jest tylko jeden problem... W tym wypadku nietrudno o grzech łakomstwa, bo na jednej gałce ciężko poprzestać :)
Nie ma nic lepszego na lunch niż smaczna sałatka. Tym razem w roli głównej tuńczyk w towarzystwie jajka na twardo, rzodkiewki i ziemniaka w mundurku. A wszystko to sowicie okraszone jogurtowym sosem koperkowym. Prosto i smacznie - to lubię. A Wy? :)
Zapiekany filet z piersi kurczaka - chrupiący, o wyrazistej serowo - maślanej nucie. Do tego sałatka Caprese na ciepło, gdzie smak dojrzałych w słońcu, pieczonych pomidorów uzupełnia ciągnąca się w nieskończoność mozzarella i świeże listki bazylii. Smaki lata zaklęte w jednym, jakże niewyszukanym daniu. Kto spróbuje? :)
Najlepsza na upały! Pyszna, orzeźwiająca i niezwykle prosta w przygotowaniu. Nie tylko dzieciaki będą zachwycone :) Polecam :)
Pieczony w całości kurczak - prosto, a jednocześnie efektownie. Do zjedzenia na ciepło lub zimno...
Czasem kilka składników wystarczy by wyczarować inny, ciekawy smak. Pieczony czosnek, świeży tymianek i aromatyczna cytryna. Ta trójka ma moc ;)
Szybka i prosta tarta. Na kruchym, maślanym cieście pysznie lśni dżem morelowy. Zamiast kruszonki - mielone migdały, a na wierzchu, soczyste i pełne smaku połówki moreli.
Uwielbiam kruche ciasto za jego smak i teksturę, ale również za to, że można je zamrażać i wykorzystywać kiedy tylko przyjdzie nam ochota. Jeśli i tym razem zastosujemy ten trik, przygotowanie tarty zajmie nam co najwyżej kilkanaście minut. A zaoszczędzony czas można bez wyrzutów sumienia przeznaczyć na słodkie - w towarzystwie ów tarty i lodów - lenistwo ;)
Świetna wege przekąska lub jak kto woli - obiad. Świeże, proste w wykonaniu i do tego bardzo smaczne. Jedyny warunek - dobrej jakości ser feta, który stanowi o całości. Na letnie dni, lekki obiad jak znalazł :) Gorąco polecam.
Brownie wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych i obok apple pie jest najbardziej znanym amerykańskim ciastem. Jakie jest idealne brownie?
Zwarte, wilgotne i mięsiste w środku, a na zewnątrz otulone chrupiącą skorupką. Obłędnie czekoladowe i mocno uzależniające. To ostatnio hit w mojej kuchni, który niejednego zaprowadził do krainy kulinarnej rozkoszy ;) Wszak czekolada powszechnie uważana jest za afrodyzjak... Gorąco zachęcam Was do spróbowania :)
W tym przypadku powiedzenie: "Nigdy nie mów nigdy" okazało się być prawdziwe. Bo tak naprawdę nigdy nie lubiłam dżemu, ba! nawet jakichkolwiek przetworów z czarnej porzeczki. Jednak ostatnio, coś się w tej materii zmieniło...
I to za sprawą TEGO przepisu. Na TEN konkretny dżem, gdzie cierpkie czarne porzeczki doskonale się uzupełniają z półsłodkim czerwonym winem i orientalnym cynamonem. Idealna symbioza, ale by się o tym przekonać, musicie zaprawić kilka słoiczków. I to szybko, bo sezon na porzeczki lada moment minie... :)
Dżem idealnie sprawdzi się z croissantem i kawą, jako dodatek do ciasta (pleśniak!) oraz w słodkim musie z białej czekolady. Polecam!
Ale Meksyk!
Dziś na obiad quesadillas, czyli coś w rodzaju meksykańskiej pizzy. Dwa placki tortilli, a między nimi farsz z mielonej wołowiny, pomidorów i czerwonej fasoli. Do tego ser - duuużo sera, który pod wpływem ciepła cudownie rozpuszcza się i ciągnie w nieskończoność ;) A gdy dodamy do tego jeszcze bukiet aromatycznych przypraw... Poezja smaku! Koniecznie spróbujcie i dajcie znać, czy quesadillas podbiły Wasze serca :)
Sandacz to według mnie najsmaczniejsza ryba słodkowodna. Ma delikatne mięso, które można przyrządzać na wiele sposobów. Świetnie smakuje podany z masłem ziołowym, grillowany lub w zupie rybnej. Ale dziś nie będzie sztampowo, bo oto na stole pojawiły się rybno - warzywne szaszłyki :) Ich uzupełnieniem niech będzie kasza jaglana, do tego kilka listków rukoli. I tak oto mamy zdrowe i niskokaloryczne danie. Jak Wam się podoba? :)
Jedno z wielu wspomnień z dzieciństwa. Kupowane w cukierni na wagę ciasteczka, które znikały w oka mgnieniu. I ta mina mamy, gdy chcąc się poczęstować, sięgała ręką do pustej torebki... Bezcenne :)
Klasyczne kokosanki powstają z wykorzystaniem piany z białek, te bazują na mleku skondensowanym. Choć bliżej im do kokosowych makaroników, to i tak polecam wypróbować :)
